W dawniejszych czasach tylko elity i sfery inteligenckie mogły pochwalić się znajomością języków obcych, które w danym okresie były potrzebne lub zwyczajnie modne – łaciną, greką, niemieckim, francuskim, angielskim, itp. Zwykli, szarzy Polacy często nawet nie posługiwali się swoją mową ojczystą w jej standardowej formie. W czasach powojennych, w dobie powszechnego szkolnictwa zmieniło się to o tyle, że obowiązkowa stała się nauka języka bratniego narodu rosyjskiego. Poznało go wielu ludzi, mając jednocześnie sposobność go ćwiczyć, ponieważ można było porozumieć się nim w bez mała wszystkich krajach za Żelazną Kurtyną. Inne języki były mniej rozpowszechnione.

W wolnej Polsce rosyjski poszedł w odstawkę i obecnie uczniowie poznają w szkole angielski, niemiecki, francuski, hiszpański i inne jeszcze języki. Często od pierwszej klasy i przynajmniej jeden. Istnieją klasy dwujęzyczne, nie wspominając o licznych szkołach językowych i pomocy prywatnych korepetytorów. Jednak Polacy za granicą i przybywający do Polski obcokrajowcy majką problemy, żeby się porozumieć. Paradoksalnie, dziś jak nigdy mamy wiele możliwości żeby uczyć się języków. Nie ogranicza nas Żelazna Kurtyna ani bariera technologiczna. Języki obce to standardowe wymaganie na wiele stanowisk pracy. Jednak wielu starszych ludzi, ale również młodych nie zna żadnego języka obcego lub zna w niewielkim stopniu. Należałoby zmienić metody nauczania, aby młodzież uczyła się języków chętniej i potrafiła się nimi posługiwać.

http://www.ttools.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here