Drzwiczki kominkowe są istotną częścią wnętrza każdego salonu. Dlaczego? Muszą łączyć estetykę oraz funkcjonalność. Nie da się ukryć, że istotne jest także bezpieczeństwo. Dobre drzwiczki do kominka zapewnią nie tylko ochronę przed wydzielaniem się tlenku węgla (II), tak zwanego czadu, lecz także przed spopieleniem podłogi, a nawet pożarem. A gdy jeszcze mają elegancki wygląd! Bezpieczny, ładny kominek z pewnością uprzyjemni każdą salonową drzemkę w zimowe popołudnia.

Gdy istnieje możliwość zbudowania bezpiecznego i funkcjonalnego kominka, a dodatkowo nadania mu spersonalizowanego wyglądu, dodatkowo liczy się jakość jego wykonania. Cóż jest wówczas cenniejszego niż dobrze wykonana praca wykwalifikowanego rzemieślnika, można rzec – wręcz artysty? Taką pracę, dobrze wykonaną, oraz ze zmysłem artystycznym, oferuje firma IGNIF.com.

Tej elegancji nie sposób się oprzeć, nawet, jeśli zawiera się ona w czymś tak pozornie banalnym, jak drzwiczki do kominka. Otóż – słowo klucz to epitet „banalny”. Czy tak jest naprawdę? Drzwiczki kominkowe będą służyć nam na całe lata (zwłaszcza, jeśli zlecimy ich wykonanie naprawdę profesjonalnym osobom), będą przykuwać wzrok i uwagę, z czasem mogą nawet stać się wizytówką naszego wnętrza. Któż chciałby w poszukiwaniu ciepła zasiąść przed drzwiczkami brzydkimi, przepuszczającymi dym lub osmolonymi? Tę inwestycję warto rozważyć w kategoriach bezpieczeństwa, lecz również ekonomiczności. IGNIF to nie tylko estetyka, funkcjonalność i wspomniane wyżej bezpieczeństwo, lecz rozwiązania opłacalne oraz niewygórowane cenowo, a mimo to najwyższej możliwej jakości. Tu nie ma miejsca na zaniedbania. Państwa drzwiczki nie zostaną wykonane „byle jak”, przeciwnie – efektami będą cieszyli się Państwo przez długie lata. Gwarantujemy to, ponieważ Państwa satysfakcja jest najlepszą zapłatą za naszą pracą. Nie muszą się Państwo obawiać o nieprofesjonalną ekipę! Naszą dumą jest drużyna doświadczonych, przeszkolonych pracowników, którzy angażują się w pracę całym sercem.

Studia trzeba iść na studia to właśnie słyszymy w każdym polskim domu. Jakby te studia dawały pewną pracę i mogły być dla nas drogowskazem życiowym i kopalnią wiedzy na wieki. Niestety tak nie jest wyobrażenie naszych rodziców i starszych brutalnie rewiduje rynek pracy. Trudna sytuacja na pewno się nie zmieni. Warto zadać sobie pytanie dlaczego większość ludzi idzie na studia ? Bo nie ma pomysłu na siebie. Nie wiedzą co chcą robić, bo niewielu rzaczy próbowali na niczym za dobrze się nie znają. I to doprowadza do sytuacji w której człowiek zaczyna rozważać przedłużenie i odroczenie decyzji o tym co w życiu robić. Studia nie są niezbędne do zrobienia wielkiej kariery o tym mówią przykłady setek biznesmenów bez studiów czy nawet z dużo słabszym wykształceniem. Nic nie zastąpi pracy i pomysłu na siebie tudzież biznes. Dobry pomysł jest wart więcej niż wszystkie studia świata. Osoby, które go nie mają nigdy nie będą w stanie z powodzeniem performować na rynku pracy i odnosić sukcesów. Taka jest bolesna prawda, są też osoby, które nie są przedsiębiorcami, ale poszły do pracy starały się i wykazywały przez co mogły dojść do wysokich stanowisk bez studiów. Kariera nie ma jednoznacznego powiązania ze studiami zwłaszcza w obecnych czasach co widać na licznych przykładach z życia. Trzeba pamiętać o tym, że najważniejsza jest głowa na karku i umiejętność uczenia się bycia otwartym na nową wiedzę. To one zdecydują o naszym powodzeniu w przyszłości a nie studia czy kursy lub inne papierowe kwalifikacje.

Często jest tak, że na początku wraca się co weekend do domu, z różnych powodów, ale im dłużej się studiuje, tym bardziej jakoś nam nie po drodze do powrotu. Musimy się zastanowić, czy wracanie co weekend nam się będzie opłacało. Wszystko zależy od odległości, od tego ile czasu zajmie nam podróż w jedną stronę. Ważne też jest, czy mamy zajęcia w poniedziałek rano, bo czy wtedy będzie się nam chciało wstawać przykładowo o 5tej i jechać z domu na uczelnie, czy ewentualnie wieczorem w niedziele. Albo jeśli mamy np. sporo nauki, to czy w domu będziemy mieli warunki do nauki, czy nie będziemy bardziej narażeni na rozproszenie niż na stancji. Ale też musimy to zrobić tak, żeby nie było czegoś takiego, że wracamy, do domu tylko wtedy, gdy np. skończy się nam jedzenie, czy, żeby dać ciuchy do prania. Takie coś może być źle odebrane ze strony innych członków rodziny. Na pewno będą się bardziej cieszyć, jeśli będziemy przyjeżdżać do domu częściej i nie tylko pod jakimś z wyżej wymienionych pretekstów. Dobrze, by też było jeśli byśmy mieli lokatorów, którzy mieszkają niedaleko, albo są z tej samej wioski, to wtedy możecie rozłożyć koszty, jeśli będziecie jechać samochodem, i tak samo będziecie mogli się wzajemnie motywować, do tego, by wrócić do domu i potem rano, albo wieczorem z niego wracać na uczelnię. Dlatego musisz się zastanowić, czy możesz sobie pozwolić na wracanie co weekend, ale żeby to nie było źle odbierane, przez Twoją rodzinę, to możesz sobie wcześniej z nimi ustalić, w jakie weekendy będziesz wracał.

Człowiek każdego dnia jest zasypywany masą informacji. Tylko niektóre informacje są nam potrzebne do wykonywania codziennych obowiązków. Jakość źródła też jest bardzo ważna, co ciekawe dziś w porównaniu do przeszłości mamy znacznie łatwiejszy i szybszy dostęp do wiedzy. Wszystko za sprawą rewolucji jaką poczynił w obszarze edukacji i wiedzy internet. W internecie znjadziemy olbrzymią dawkę więdzy na każdy temat i z każdej dziedziny naukowej. Internet niesie ze soba pewne ryzyko nie zawsze źródła są wiarygodne w dodatku są trudniejsze do sprawdzenia niż dane z tradycyjnych kanałów informacyjnych. Poprzez pojęcie tradycyjnych kanałów informacyjnych rozumieć należy książki, gazety, czasopisma. Iternet mocno wyparł już pisane źródła informacji jednak odgrywają one ciągle bardzo dużą rolę. W sumie jest wiele osób, które lubią zapach papieru i kontakt fizyczny z książką. Co jeszcze bardzo ważne czytając książki wolniej męczy się wzrok niż przy czytaniu z ekranu. Zdrowie jest bardzo ważne, ponadto książki często dokładniej i bardziej precyzyjnie opisują zjawiska. I co najważniejsze w ksiażkach zawsze wiadomo, kto podipisał się pod tą treścią. Autor odpowiada za treści zamieszczone w jego dziełach. Takiej odpowiedzialności w stu procentach nie da nam internet tu wszyscy są anonimowi, nawet jeśli ktoś się podpisze to i tak nie mamy pewności czy to ta osoba. Trudno powiedzieć, które źródła w dłuższym horyzoncie będą miały pozycję dominującą, jedno jest pewne, że nie sprawdziła się przepowiednia dotycząca tego jak to internet wyprze druk.

Czasami (np. podczas wypełniania kwestionariusza przy rekrutacji albo przed samą rozmową z potencjalnym pracodawcą) stawiamy sobie pytanie- co umiem robić dobrze? Jakie są moje mocne strony, a jakie słabości. Czasami warto się przeanalizować sytuację firmy, czy organizacji pod kątem jej atutów i słabości. W obu przypadkach możemy się posłużyć narzędziem zwanym analiza SWOT. Polega ona na rozpisaniu macierzy składających się z czterech pól oznaczonych literami S- Strengths, W-Weaknesses, O-Opportunities, T-Threats.
-Strenghts- mocne strony, tutaj należy wypisać zasoby, które posiada analizowany podmiot: czy to wiedza, umiejętności w przypadku osoby, czy know-how, kadra, technologie, kapitał w przypadku organizacji
-Weaknesses- słabe strony, czyli wszystkie te elementy, których brakuje, które szwankują, braki, które stoją na przeszkodzie do sukcesu
-Opportunities- szanse, czyli wszelkie sprzyjające sytuacje, korzystne elementy środowiska zewnętrznego, słowem: te elementy, które są w stanie przyczynić się do sukcesu, a nie są bezpośrednio zależne od analizowanego podmiotu
-Threats- zagrożenia, te elementy środowiska, które mogą stanowić poważne zagrożenie, bądź mieć ujemny wpływ na skuteczne działanie podmiotu.
Tak przeprowadzona analiza pozwala usystematyzować fakty, ułatwia zrozumienie danych i ułatwia opracowanie strategii. Pomaga również w dostrzeżeniu zagrożeń i umożliwia wprowadzenie korekt mogących zniwelować ich negatywne skutki. Jakkolwiek metoda ta ma swoje ograniczenia- jest jednocześnie efektywna i stosunkowo prosta do przeprowadzenia.

Na pewno wielu z was słyszało o Bill’u Gates’ie, który porzucił studia by założyć Microsoft i często się zastanawiało dlaczego “ja” nie mogę być takim Gates’em. Wdając się w polemikę na ten temat trzeba zadać sobie pytanie, kim był Bill i gdzie studiował zanim zaczął się zajmować budowaniem własnej firmy? Bill był studentem prawa na Uniwersytecie Harvadra w Stanach Zjednoczonych a dostał się tam po napisaniu egzaminu SAT ( może być utożsamiane z naszą maturą ) na 1590 z możliwych do zdobycia 1600 punktów. Wiele ludzi na pomysł rzucenia studiów przez kogoś bliskiego mówi że są naiwniakami myśląc że to im coś da, Bill pewnie też takie ziarna gorczycy musiał przegryźć, społeczeństwo nie toleruje działań niestadartowych które są niepewne i niebezpieczne dlatego zanim ktoś myśli o zrobieniu czegoś takiego musi mieć twardy charakter żeby nie dać się złamać a szczególnie jeśli jest prymusem. Bill na pewno nie był przeciętnym uczniem dlatego wiele osób nie rozumiało jego decyzji, ale właśnie dlatego że był ponad przeciętny mógł sobie pozwolić na taką roszadę, większość z nas skupiła by się na nauce i zamknęła oczy na przelatujące pod nosem okazje. By porzucić studia dla robienia kariery trzeba mieć dużą pewność siebie i tego co się robi by nie utknąć w martwym punkcie oraz nie skończyć z przysłowiową ręką w nocniku. Nie można być też obojętnym na państwo w jakim się żyje, Stany Zjednoczone Ameryki są bardzo specyficznym krajem w której tradycja wolności gospodarczej jest jednocześnie motorem napędowym jego gospodarki i nie można przenosić rozwiązań które sprawdziły się obcej kulturze i innym systemie prawnym.

W XXI w bardzo duży nacisk kładzie się na znajomość języków obcych. Nie tylko w firmach korporacyjnych gdzie zazwyczaj językiem w prowadzeniu rozmów biznesowych jest język angielski. Będąc na wycieczkach zagranicznych chcemy znać język obcy aby móc porozmawiać z obcokrajowcami np. o zwyczajach i obyczajach panujących w danym kraju. Mówi się, że jeśli znasz język obcy możesz wszystko. Czy jest to prawda? Czy rzeczywiście dzięki znajomości języka obcego możemy wszystko? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Z jednej strony świat dąży do globalizacji. Narodowości mieszają się ze sobą a kontakt ułatwiają portale społecznościowe. Dzięki takim portalom możemy mieć znajomych nie tylko z Polski ale również z Brazylii, Hiszpanii, Francji, Afryki a także ze Stanów Zjednoczonych. W jakim języku z Nimi utrzymywać kontakt? Czy w języku polskim zrozumieją nas? Z pewnością nie. Międzynarodowym językiem obcym jest język angielski. Jednak w dzisiejszych czasach jeśli znamy inny język obcy niż angielski np. rosyjski, chiński bądź włoski możemy zdobyć bardzo dobrze płatną pracę. Dlaczego? Coraz więcej polskich firm importuje i eksportuje towary, maszyny z zagranicy-więc takie firmy potrzebują osób,które będą mogły tłumaczyć rozmowy biznesowe lub tłumaczyć np. instrukcje maszyn. Z jednej strony świat wymaga od nas abyśmy znali jak najwięcej języków obcych. Jednak z drugiej strony spójrzmy na odwiedzających nas sąsiadów: Niemców: większość z nich posługuje się tylko językiem niemieckim i to nam Polakom zależy na tym aby kilka słów powiedzieć po niemiecku – mimo, że to oni przyjeżdżają do nas. A gdy my wyjeżdżamy do Niemiec do pracy- znów nam zależy na tym aby powiedzieć kilka słów po niemiecku. Zadajmy sobie więc pytanie czy nauka języków obcych to w Polsce dążenie do standardów europejskich czy może tylko ambicja Polaków?

Od dłuższego czasu polski rynek transportu (oraz pomocy drogowej) rozdarty jest wewnętrznym konfliktem pomiędzy ceniącymi się firmami, a tak zwanymi „złotówkarzami”, czyli ludźmi bądź podmiotami, którzy oferują o wiele niższe ceny transportu niż większe firmy. Na jakiej zasadzie to działa? Poważna firma transportowa, posiadająca nowoczesne holowniki, ciągniki siodłowe czy po prostu ciężarówki musi płacić za ich konserwację, opłacać pozwolenia i utrzymywać pojazdy w dobrym stanie, co oczywiście kosztuje i jest wliczane w cennik poszczególnych usług. Z kolei często osoby prywatne, dysponujące na przykład lawetą bądź półciężarówką wątpliwego stanu są z racji braku konieczności wydawania pieniędzy na wspomniane wcześniej rzeczy zaoferować o wiele niższe ceny za usługi bądź niższą stawkę za kilometr, zabierając w większości przypadków tym pierwszym potencjalnych klientów – nie oszukujmy się bowiem, każdy w większości przypadków patrzy przede wszystkim na cenę danej usługi, pragnąc zapłacić jak najmniejszą kwotę za jej wykonanie w terminie. Często takie osoby nie wiedzą, że zlecają wykonanie przewozu osobom lub firmom nie posiadającym dodatkowych uprawnień, koniecznych do legalnego wykonania zlecenia, i potem żałują swojej decyzji, gdy taka laweta zostaje zatrzymana przez policję lub Inspekcję Ruchu Drogowego i odholowana wraz z przewożonym samochodem lub towarem na najbliższy parking policyjny. Czasami najtaniej nie znaczy najlepiej!

Każdego dnia mamy styczność z reklamą, gdy idziemy ulicą czy jedziemy autobusem, samochodem zauważymy bilbordy, plakaty, ulotki. Reklama otacza nas dookoła i ma na nas duży wpływ, kierujemy się nią gdy chcemy wybrać się na zakupy, często nawet nie zdając sobie sprawy jak na nas wpływa. Gdy na przykład postanawiamy wybrać nową odzież widzimy liczne plakaty ukazujące dobór ubrań i tym samym decydujemy się na zakup większej ilości rzeczy, których często nie potrzebujemy. Reklama ma wpływ na nasza podświadomość, utwierdza nas w przekonaniu, iż reklamowane przedmioty są nam potrzebne i znacznie ułatwia nam życie. Gdy np. mówimy o reklamach kosmetyków najczęściej ukazują piękną modelkę i utwierdza nas w przekonaniu, iż dany kosmetyk sprawi, ze będziemy wyglądać równie pięknie. Największy wpływ maja na nas reklamy telewizyjne, gdyż spotykamy je bardzo często, a odbiór ich opiera się na wzrokowym i słuchowym doznaniu. Znacznie częściej wybieramy przedmioty znanych marek, których reklamy są bardzo częste w telewizji. Ile razy zdecydowaliśmy się na zakup chociaż by sprzętów elektronicznych, których reklamy są nam znane? Znacznie częściej sięgamy po produkty znanych marek, gdyż ich reklama jest bardziej rozpowszechniana. Musimy pamiętać jednak, iż reklamy nie pokazują całej prawdy o produktach lecz ukazują ich zalety, aby sprzedaż była jak najwyższa, dlatego gdy decydujemy się na drogi zakup powinniśmy wszystko dokładnie przemyśleć i poczytać opinie o produktach, aby nie zostać oszukanym przez kolorowe reklamy.