Do szkoły chodzi prawie każde dziecko. Każdy rodzic chciałby, aby potomek nabył tam nie tylko umiejętności społecznych ale przede wszystkim wiedzy, która pomoże mu dostać się na dobre studia i znaleźć dobrze płatną pracę. W momencie, gdy uczeń przestaje sobie radzić z danym przedmiotem i przynosi kiepskie stopnie, opiekunowie sięgają zwykle po korepetycje. Czy słusznie?

Indywidualne lekcje są zwykle skierowane dla osób albo wybitnie uzdolnionych albo słabeuszy. O ile ci pierwsi radzą sobie doskonale, mają motywację do nauki i dobre wyniki, to trójkowe dzieci zwykle są zniechęcone. Po pierwsze należałoby odnaleźć przyczynę słabych ocen. Czy syn lub córka rozumieją omawiane zagadnienia? Czy uczą się chętnie danego przedmiotu? Czy miewali wcześniejsze problemy np. w poprzedniej szkole? Nie każdy nauczyciel pracujący w placówkach edukacyjnych powinien wykonywać taki zawód. Trafiają się pasjonaci, którzy potrafią porwać klasę, dobrze objaśnić materiał i zainteresować młodzież. Jednak zdarzają się zgorzkniali lub wszechwiedzący osobnicy, którzy traktują dzieci niesprawiedliwie i nie potrafią przekazać wiedzy.
Korepetycje mogą zachęcić dziecko, zaciekawić przedmiotem, a jednocześnie wyprowadzić oceny na prostą. Indywidualne podejście daje duże pole do popisu. Z drugiej strony korepetycje to spory wydatek i nie gwarantują efektów. Jeśli po pewnym czasie dziecko nadal nie przejawia poprawy, należy zastanowić się, czy czasem korepetycje nie stały się „”uspokojeniem”” sumienia dla rodziców, a przykrą koniecznością dla ucznia.

Zanim sięgniemy po korepetytora warto zbadać problem, porozmawiać. W internecie jest sporo materiałów edukacyjnych – być może wystarczy nieco samodyscypliny i pracy w domu, aby nadrobić materiał. Jeśli problem jest poważniejszy warto sięgnąć po prywatnego nauczyciela. Jednak nawet wtedy trzeba monitorować zarówno wiedzę jak i podejście dziecka.

www.gpmapa.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here