Hasło lobotomia kojarzy się z okrutnym zabiegiem, po którym pacjent staje się obojętny na wszystko, co się dzieje. Jednak czy każdy ma świadomość, na czym polegał ów zabieg i jakim celu był wykonywany?
Pierwszym, najszybciej przychodzącym na myśl skojarzeniem jest psychiatria, bo to właśnie w tej dziedzinie medycyny zabieg lobotomii był powszechnie wykorzystywany przez lekarzy w leczeniu chorych umysłowo pacjentów. Polegał on na przerwaniu połączeń nerwowych pomiędzy płatami czołowymi a resztą mózgu przy pomocy ostrego szpikulca wprowadzanego przez oczodół. Skutkowało to odcięciem mózgu od funkcji sprawowanych przez płaty czołowe, które odpowiedzialne są między innymi za odczuwanie emocji.
Korzenie tej wątpliwej moralnie metody terapeutycznej sięgają XIX wieku, kiedy to rozwój medycyny nabierał coraz większego tempa, zwłaszcza w kwestii chirurgii. Lekarze stawali się coraz śmielsi w swoich poczynaniach, co przyczyniło się do wielu przełomowych odkryć, często jednak ogromnym kosztem cierpienia pacjentów. Ojcem lobotomii jest Gottlieb Burckhardt, który jako pierwszy dokonał resekcji fragmentów mózgu.
Zabieg lobotomii stosowany był między innymi w leczeniu schizofrenii, zanim jeszcze wynaleziono skuteczne środki farmaceutyczne, które pozwoliłyby pacjentom cierpiącym na tę straszną chorobę na normalne funkcjonowanie. Procedura ta stosowana była również w leczeniu homoseksualizmu, który przez długi czas uważany był za chorobę psychiczną. Skutki przeprowadzenia lobotomii mówią same za siebie, jeżeli chodzi o kwestie etyczne. Zabieg wykonywany był bez znieczulenia, a pacjent po nim stawał się nieodwracalnie zobojętniały, co znacznie zaburzało komunikację ze społeczeństwem.
Obecnie, dzięki postępowi medycyny, ten brutalny zabieg odcięcia połączeń pomiędzy płatami czołowymi a resztą mózgowia jest zabroniony, a jego wykonywanie – nielegalne. Zaburzenia psychiczne oraz choroby pokroju schizofrenii z powodzeniem są leczone z zastosowaniem farmakoterapii wspartej często wieloletnią psychoterapią. Psychochirurgia również poszła naprzód, odchodząc od brutalnych metod, które przynosiły więcej szkód niż zysków dla zdrowia pacjentów.
