Był bum na studia, nie tylko związany z wyżem demograficznym, ale także z faktem, że każdy chciał się dorobić, wielu śniła się praca w korporacji – taki mały american dream. Wszyscy studiowali. Uczelnie były przepełnione. Na najlepszych uczelniach, na najlepszych kierunkach zdarzało się, że było nawet po 100 kandydatów na jedno miejsce. Nawet mniejsze uczelnie miały po kilku kandydatów na jedno wolne miejsce. A teraz? Czy nadal tak jest? Chyba nie bardzo. Co prawda wciąż najlepsze uczelnie i najbardziej pożądane kierunki mogą się pochwalić, że mają więcej niż jednego kandydata na jedno miejsce, ale w tej chwili jest to kwestia kilkunastu, maksymalnie kilkudziesięciu osób. Natomiast mniejsze uczelnie, w mniejszych miastach zaczynają świecić pustkami – zwłaszcza na kierunkach humanistycznych (takich jak: dziennikarstwo, socjologia czy nawet ekonomia). Uczelnie starają się przyciągać kandydatów na swoje wydziały i instytuty tworząc nowe, ciekawe kierunki – jak wiadomo każdy student dla uczelni to pieniądze. Wygląda na to, że moda na studiowanie przeminęła. Coraz więcej osób wybiera konkretny fach w ręku, jakiś konkretny zawód. Może i jest to dużo węższa droga, ale na studia można pójść w między czasie, dokształcić się, a zawód już będzie i już będzie można zacząć pracować. Dlaczego studia tak nagle straciły na wartości? Odpowiedź jest dość prosta – studia tak naprawdę nie uczą niczego co jest później potrzebne w pracy. Sama teoria, praktycznie zero praktyki, a firmy potrzebują ludzi, którzy coś umieją, a nie takich, których trzeba uczyć od zera. Praktyka, a nie teoria.

www.zainwestujwprzyszlosc.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here