Dzieci, szczególnie te najmniejsze, są bardzo ciekawe świata. Ich poznawanie świata polega głównie na dotykaniu i wyciąganiu rączek. Konieczne jest posiadanie oczu dookoła głowy. Chwila nieuwagi może spowodować, że dziecko dotknie na przykład żelazka czy rozgrzanego garnka i o tragedię nietrudno. Pamiętajmy, że skóra dziecka jest odczuwalnie cieńsza i wrażliwsza. Nawet temperatura w granicach 60 stopni może wywołać u nich oparzenia.

Jak pomóc dziecku w przypadku, gdy oparzenie nie jest poważne? Po pierwsze zacznij od schłodzenia oparzonego miejsca. Najlepiej jest to zrobić strumieniem zimnej wody. Babcine sposoby na oparzenia polegające na smarowaniu oparzonego rejonu tłuszczem odeślijmy do lamusa. Spowoduje to tylko zatrzymanie ciepła w obrębie rany i wywoła dalsze uszkodzenia skóry.

Po schłodzeniu oparzonego miejsca posmarujmy je chłodzącym żelem. Zazwyczaj są one dostępne w każdej aptece bez recepty. Czasem mimo wszystko na skórze może pojawić się pęcherz. Pod żadnym pozorem nie przebijajmy go! Pełni on ważne zadanie, chroni bowiem skórę przed dostępem bakterii. Jego przebicie spowoduje utratę tej ochronnej bariery.

Pamiętajmy, że każde oparzenie prądem natychmiast zgłaszajmy do lekarza. Istnieje duże ryzyko, że nawet mimo braku widocznej rany uszkodzone mogły zostać głębokie warstwy skóry lub mięśnie, a nawet narządy wewnętrzne.

http://minimki.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here