W sytuacji, kiedy nasza wątroba zaczyna szwankować i gdy czujemy, że dzieje się z nią coś niedobrego, ważne staje się szybkie zdiagnozowanie problemu. A w tym bardzo pomocne jest badanie ALT, czyli aminotransferazy alaninowej. Jest to enzym, na podstawie stężenia którego jesteśmy wstanie określić, jak nasza wątroba funkcjonuje i czy coś jej dolega.
ALT i AspAT
ALT, czyli wspomniana już aminotransferaza alaninowa to enzym, bez którego wątroba nie mogłaby funkcjonować. Rzecz jednak w tym, że gdy jest go zbyt dużo, świadczy to o uszkodzeniach w strukturze wątroby. Aby jednak badanie było w stu procentach miarodajne i pozwalało postawić trafną diagnozę, poza ALT lekarz najczęściej zleca także zbadanie enzymu AspAT. Dzięki temu można precyzyjnie określić zmiany patologiczne, jakie w obrębie komórek wątrobowych zachodzą.
Aminotransferaza alaninowa – normy badania biochemicznego ALT
Jakie więc stężenie przyjmuje się za normę? Gdy waha się ono w granicach od 5 do 40 jednostek na każdy decymetr sześcienny krwi. U noworodków stężenie może być nieco podwyższone, co jest naturalnym stanem fizjologicznym. Jeśli jednak wyższe stężenie występuje u osoby dorosłej, wówczas możemy być pewni, że z wątrobą dzieje się coś niedobrego.
Analiza wyników badania
W zależności od tego, ile razy dopuszczalna norma została przekroczona, diagnozujemy różne problemy wątrobowe. Jeżeli jest to poniżej pięciokrotności, wówczas możemy przypuszczać, że w organizmie rozwija się: stan zapalny wątroby, choroba Wilsona, czy hemochromatoza. Poza tym może to też świadczyć, że doszło wcześniej do stłuczenia wątroby, lub uszkodzenia hepatocytów. Jeśli norma przekroczona jest powyżej 5, a poniżej 10 razy, mogło dojść do marskości wątroby, czy jej poważnego uszkodzenia. 15-krotne przekroczenie normy może oznaczać natomiast ostre wirusowe zapalenie wątroby, ostre niedokrwienie, czy zakrzepicę żył wątrobowych.
Chorób wątroby jest bardzo wiele. Dlatego też żadnych objawów nie należy nigdy lekceważyć, ale należy dokładnie szukać źródła.
